niedziela, 22 marca 2009

Pierwszy

Decyzja o prowadzeniu tego bloga została wywołana kolejnym mglisto-deszczowym dniem (i to w dodatku niedzielą, drugim dniem wiosny). Szaro i zimno, telefony jak zwykle milczą. Nikt ze znajomych nie ma ochoty wyściubić nosa z domu, a przecież tyle się dzieje...

Jednak snucie historii należy zacząć od początku. W Warszawie mieszkamy od ładnych paru lat. Z biegiem czasu zauważyliśmy, że ludzie jej nie lubią, narzekają, że nie ma klimatu, że istnieją tu tylko zamknięte społeczności, grupki znajomych etc. Nasze, zwłaszcza te mglisto-deszczowe weekendy, też przestały być kolorowe - bo nikt nie zadzwoni, a jak my zadzwonimy to i tak inni nie mają czasu (swoją drogą ciekawe co robią - kolejny serial w TV?).

Wychowani w zeszłej epoce (nie będziemy tu oceniać: w lepszej czy w gorszej) zauważyliśmy, że zniknęły społeczności sąsiedzkie - nikt nie wpadnie pożyczyć "szklanki cukru" lub "jednego jajka"( stąd tytuł bloga)... Może dziś to obciach?

Warszawa to duże miasto, anonimowe, szybkie. Kawę czy herbatę można już wypić tylko w biegu, w kawiarni (ups, wkradł mi się product placement). A my tęsknimy za sąsiadką, która pożycza szklankę cukru i za znajomymi, którzy bez zapowiedzi pukają do naszych drzwi. (No tak, ktoś powie - mam jechać przez pół Warszawy, aby nie zastać was w domu... ok - tu jesteśmy skłonni iść na kompromis - można wykorzystać telefon komórkowy: "jestem koło was, wpadnę na herbatę"). Chcemy spotkać się z ludźmi na rozmowę o literaturze, na wspólne oglądanie filmów i dyskusję o nich, na wyjście do galerii (niehandlowej), na granie w kości i kalambury, na wspólne pieczenie ciasta, na wykorzystanie możliwości tego miasta, na wymyślanie kolejnych pomysłów: jak wykorzystać drugą połowę dnia, tę po pracy, po szkole, po południu ...

Na teraz to koniec pisania o "szklance cukru". Mimo że mglisto i deszczowo, a reggae to nie nasz ulubiony rodzaj muzyki, idziemy na koncert "Solidarni z Białorusią".

Dzwoniliśmy do znajomych. Oczywiście nie idą

Do przeczytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz